Zespół wygrany czy przegrany? W co grają ludzie w firmach Autor: Malinowska-Parzydło Joanna

Twoja praca zawodowa wiąże się z pracą w zespole? Jeśli tak, sprawdź, czy któryś z poniższych punktów Cię dotyczy:

  • uważasz, że szef nie powinien oczekiwać, że oddasz pracy duszę, a co najwyżej serce oraz zaangażowanie – i tylko wtedy, gdy na to zasłuży
  • marzysz o przełożonym, który zbuduje sobie u Ciebie autorytet i porozmawia z Tobą o jakości życia w pracy, a nie jedynie o „fakapach” i „kejpiajach”
  • chcesz być wiarygodnym liderem, za którym zespół pójdzie w ogień
  • sądzisz, że lepiej by się pracowało w zespole, gdyby wszyscy znali jasne reguły gry, które promują współpracę
  • jesteś zmęczony korpopląsami, manipulacjami, brakiem autentyczności szefa lub członków własnego zespołu
  • uważasz, że praca zawodowa to tak ważna część życia, że lepiej spędzić ją z poczuciem sensu i satysfakcji, niż szarpiąc się od poniedziałku do piątku (daj Boże, nie do niedzieli!) ku chwale pracodawcy

Zapraszam w podróż po położonych na terytorium firmowego życia krainach, w których ludzie tworzą destrukcyjne zawodowe piekło lub, przeciwnie, pracują na wspólne zespołowe niebo.

„Atlas gier korporacyjnych” to książka napisana przez życie, ludzi i firmy, nie tylko korporacje. Chciałabym powiedzieć, że wszelkie podobieństwo do osób i sytuacji jest przypadkowe, ale minęłabym się z prawdą. Może się okazać, że w firmowych strukturach znajdziemy niejednego Władcę Marionetek, Stolicznego Badylarza lub znienawidzonego Korpokata.

Książka jest ciekawą propozycją dla tych, którzy:

  • jako liderzy lub pracownicy chcą, bez konieczności przeprowadzania rewolucji, zmienić coś w swoim zespole
  • mają potrzebę szczerej rozmowy o poprawie relacji i zasadach współpracy w zespole, żeby zwiększyć satysfakcję z pracy, podnieść morale i zaangażowanie
  • czują, że problemów z rozwojem własnego zespołu i stylem pracy nie rozwiąże wybawca na białym koniu, ale trzeba się z nimi zmierzyć samodzielnie – i to najlepiej już dziś, bo ani „jutro”, ani „kiedyś” nie istnieją
  • rozumieją, że lepiej by się pracowało, gdyby zaniechać gier podjazdowych, korpopląsów, ściemniania, manipulacji i wojenek, a zastąpić je szczerą rozmową o zasadach współpracy, które generują dobre, a nie złe emocje

To trudne, ale nie niemożliwe. I tu z pomocą przychodzi „Atlas gier korporacyjnych”.

Ludzie w pracy nie są w pełni autentyczni. Nie lubią się odkrywać – to naturalne, bo w ten sposób chronią swoją wrażliwość i prywatność. To jednak sprawia, że grają, przybierając różne zawodowe maski, realizując scenariusze osiągania sukcesu i próbując uniknąć porażki. Grają w stylu mniej lub bardziej ekologicznym dla siebie i ludzi traktowanych częściej jak human doings niż human beings.

Trudna prawda jest taka, że jak pokazują wskazane w książce koncepcje, ludzie grają w życiu i w pracy. Książka tłumaczy, w co grają i dlaczego.

Dobra wiadomość jest taka, że instrumentalne traktowanie ludzi w biznesie i efektywność osiągana kosztem człowieka przynoszą brak zaufania i zaangażowania. A to się dziś biznesowo nie opłaca. Nie ma lepszego argumentu zachęcającego liderów do spojrzenia w nowy sposób na jakość relacji. Firma to nie bezwładne zbiorowisko. Dzisiejsza firma to organizm o zdrowej albo chorej kulturze, zbudowanej na relacjach pomiędzy pracownikami i wpływającej na relacje z klientami. Chora kultura zrujnuje firmową strategię, zdrowa będzie jej stabilnym fundamentem. Scenariusz zależy od decyzji, w co chcemy grać i o co prowadzić tę biznesową grę.

Skuteczne firmy liczą już koszty kultury zarządzania, w której wypłatą dla pracowników są złe emocje. Coraz bardziej świadomi liderzy kładą nacisk na Świętego Graala biznesu: lojalność oraz zaangażowanie pracowników i klientów. A lojalności i zaangażowania nie można kupić – trzeba sobie na nie zapracować, budując osobiste przywództwo, autorytet, wiarygodność i dobrą reputację.